ot takie tam kolejne strzały rodzinne z braku innych modeli do pozowania.
Pierwsze próby ze statywem nie dały jednak satysfakcjonujących rezultatów. Niestety nie dało się kontrolować co dzieje się w tle.
A tu taki bonusik moich prób postarzenia zdjęcia. Jeszcze daleko od ideału, brakuje mi wygnieceń ale kiedyś do tego wrócę
moja żona to najlepszy fotograf. Bez pozwolenia nie wolno mi mrugnąć i wciąż muszę się uśmiechać
sobota, 24 kwietnia 2010
piątek, 16 kwietnia 2010
MIkolaj kwiecien AAAAAAAA
Wreszcie zrobiło się trochę cieplej i miałem okazję powalczyć o kadry w jednej z ulubionych dziedzin. Mikołaj nie do końca zachowywał się jakbym tego chciał ale jakoś poszło. Największe problemy mam z obróbka. Obrabiam i obrabiam ale wciąż jakieś bezuczuciowe mi się wydaja, mam nadzieje że z czasem mój warsztat się wzmocni.
czwartek, 1 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)